Pewnego dnia, wcześnie wstałaś. Był 14 lutego- dzień, którego nie znosisz… Walentynki. Jeszcze nigdy nie dostałaś od nikogo żadnych kwiatków ani prezentów. Nie licząc tych od One Direction, ale to po przyjacielsku... Chciałabyś w końcu dostać jakiś liścik, jedną róże, cokolwiek… Po prostu znaleźć swoją drugą połówkę. Wykonałaś poranną toaletę i ubrana w spódniczkę, i bluzkę na ramiączka zeszłaś na dół. W salonie siedział Zayn z Niallem. Rozmawiali. Postanowiłaś po cichu podsłuchać o czym mówią. Wiedziałaś, że nie powinnaś, ale nie mogłaś się powstrzymać.
-Zayn, ale ja ją kocham. Nie rozumiesz tego?
-Rozumiem. Widać jak na nią patrzysz. Powiedz jej to. Dziś walentynki.
-Wiem, ale nie mam pojęcia jak.
Po policzku blondyna spłynęła łza. Ogarnął cię smutek.
-Mogę ci jakoś pomóc?- zapytał Zayn.
-Nie, poradzę sobie. - zamyślił się- A co jeśli ona mnie nie chce? Nie chcę popsuć naszej przyjaźni.
-Na pewno tak nie będzie. Nawet jeśli ona cię nie zechcę, to się nie martw.
-Dzięki, Zayn.
Mulat wstał i skierował się w twoją stronę. Bałaś się, że cię zauważy, dlatego wyszłaś zza rogu i podeszłaś do lodówki.
-O cześć [T.I].Co tam?
-Cześć. Jakoś leci.
-To dobrze.
Uśmiechnął się do ciebie.
-Cześć Niall! -głośno powiedziałaś
Nialler szybko wytarł łzy.
-Cześć.
-Coś ci jest? Jakiś smutny jesteś.
-Nie, zdaje ci się. Wszystko w porządku.
Z lodówki wyjęłaś rzodkiewki. Usiadłaś koło blondyna. Kątem oka widziałaś, jak chłopak co chwile na ciebie zerka. W pewnej chwili pomyślałaś, że rozmawiał z Zaynem o tobie. Chciałaś to sprawdzić, popatrzyłaś głęboko w jego niebieskie oczka Zauważyłaś, w nich iskierki, strach. Nie chciałaś nawet myśleć, że tą dziewczyną kochaną przez Nialla, możesz być ty.
-Masz piekne oczy [T.I].
-Ojej, dziękuję.
Zarumieniłaś się.
-I..I w ogóle jesteś cała piękna.
-Dziękuje., a ty przystojny
Zarumieniłaś się
Nie odpowiedział. Zaczął się do ciebie zbliżać. Chciał cię pocałować. W końcu musnął lekko twoje usta. Odwzajemniłaś pocałunek. Oderwałaś się od ust chłopaka.
-O boże! Co ja zrobiłam?
Pobiegłaś szybko do swojego pokoju. Łzy spływały ci po policzkach. Nie wiedziałaś, jak mogło do tego dojść. Domyśliłaś się, że chodziło o ciebie, ty byłaś jego wybranką, o której dyskutował z Malikiem. Wbiegłaś do łazienki. Oparłaś się o ścianę, po czym zjechałaś w dół. Płakałaś.Nie mogłaś myśleć, że twój najlepszy przyjaciel stał się dla ciebie kimś naprawdę innym...
_____________________________________
Czytasz ?Zostaw Komentarz :)